Jeremy Sochan stał się pierwszym Polakiem w historii NBA, który wziął udział w Weekendzie Gwiazd. Polak zaprezentował się bardzo dobrze, będąc czołowym zawodnikiem drużyny Joakima Noaha.
Polak w Meczu Wschodzących Gwiazd wybiegł w pierwszej piątce. W meczu półfinałowym spędził na parkiecie prawie 10 minut, notując 6 punktów, zbiórkę asystę i przechwyt. Polak trafił 3 z 4 rzutów, a jego drużyna triumfowała 40:32. W finałowym starciu przeciwko drużynie Pau Gasola, Jeremy socha zapisał dodatkowe punkt, lecz jego drużyna uległa 20:25.
– To wielkie osiągnięcie, ale występy w All-Star i inne wyróżnienia pojawiają się, kiedy występujesz w zwycięskiej drużynie. Dla mnie zwycięstwa są ważniejsze niż bycie częścią tego weekendu. Wraz z nimi pojawiają się takie rzeczy – podsumował swój występ Jeremy Sochan.
Pod wrażeniem gry 19-latka byli dawni koszykarze, koszykarze NBA czy nawet mistrzyni WNBA.
Jayson Tatum
Jayson Tatum w zeszłym roku poprowadził Boston Celtics do wielkich finałów NBA, w których jednak nie poprowadził swojej ekipy do triumfu. W obecnym sezonie spisuje się jeszcze lepiej, a jego ekipa jest zdecydowanie głównym kandydatem do tytułu. Amerykanin miał okazję grać przeciwko Sochanowi i trafił przeciwko niemy zaledwie 1 z 4 oddanych rzutów.
– Ma długie ręce, jest bardzo uniwersalny, silny, aktywny. Gdy grałem przeciwko niemu w San Antonio kończąc spotkanie pomyślałem, że będzie naprawdę dobry przez długi czas – powiedział lider Boston Celtics.
Joakim Noah
Jeremy Sochan zagrał w Meczu Wschodzących Gwiazd w barwach drużyny prowadzonej przez Joakima Noaha – przed laty najlepszego defensora ligi i czwartego zawodnika w wyścigu po statuetkę MVP (w barwach Chicago Bulls). Francuski koszykarz przyznał, że jest pod wrażeniem naszego reprezentanta.
– Bardzo szanuję to, że nie boi się robić tego, co doradzają mu ludzie ze sztabu Spurs. Na początku miał problemy z rzutami wolnymi i zaczął je oddawać jedną ręką. Musisz być naprawdę twardy, by zmieniać sposób rzutu w trakcie rozgrywek. Jestem dumny z tego dzieciaka – powiedział Noah.
Były zawodnik Chicago Bulls, New York Knicks, Memphis Grizzlies czy Los Angeles Clippers rozegrał w NBA 672 mecze, w których notował 8,8 punktu, 9 zbiórek oraz 2,8 asysty. W sezonie 2013/14 zapisywał świetne 12,6 punktu, 11,3 zbiórki oraz 5,4 asysty. Był pierwszym centrem, który był w bardzo dużym stopniu wykorzystywany do rozgrywania akcji.
Domantas Sabonis
Pamiętacie słynny wsad Sochana nad zawodnikiem Sacramento Kings? Tak, to był właśnie Domantas Sabonis! Polak był tak perfidny, że po meczu postanowił nawet dodać posta na Instagrama ze swoim efektownym wsadem i oznaczyć w nim lidera Kings. Nie zmieniło to jednak tego, że Jeremy jest bardzo szanowany przez byłego kolegę z drużyny Przemka Karnowskiego.
– Jest wspaniały i gra niesamowicie. Czuję, że w miarę upływu czasu coraz bardziej odnajduje swoją rolę i pewność siebie. Można się po nim spodziewać wielkich rzeczy – powiedział czołowy środkowy ligi, Domantas Sabonis.
Tyrese Haliburton
Jeremy miał w tym sezonie okazje sprawdzić swoje umiejętności przeciwko wielu czołowym koszykarzom. Gregg Popovich rzuca go na głęboką wodę i każe mu bronić najlepszych zawodników drużyn przeciwnych. Jednym z nich był Tyrese Haliburton. Co prawda Polak nie krył go przez cały mecz, ale czołowy asystujący ligi trafił przeciwko niemu 2 z 4 rzutów z gry.
– Lubię Jeremy’ego, robi wiele świetnych rzeczy, których wielu nie chce robić. Gra w świetnej organizacji, jest takim „małym Dennisem”. Uwielbiam jego styl, to jak prezentuje się na parkiecie – dodał Tyrese Haliburton z Indiany Pacers.
Paolo Banchero
Pierwszoroczniak, lider Orlando Magic i przede wszystkim – najprawdopodobniej najlepszy debiutant obecnego sezonu. Paolo Banchero, który został wybrany z pierwszym numerem tegorocznego draftu przyznał, że Jeremy Sochan może z ogromnym optymizmem patrzeć w swoją przyszłość.
– To bardzo dobry, solidny zawodnik. Graliśmy przeciwko niemu już kilka razy w tym sezonie, potrafi z piłką zrobić wszystko i wciąż ma wiele rzeczy, w których może zaoferować jeszcze więcej. Będzie przerażał, kiedy naprawdę się rozwinie – powiedział.
Candance Parker
Nie tylko gwiazdy NBA były oczarowane ostatnimi występami Sochana. Jego efektowny wsad podczas Meczu Wschodzących Gwiazd zaimponował także doświadczonej koszykarce WNBA. Candance Parker, czyli mistrzyni WNBA z 2016 roku zasugerowała, że Polak powinien wziąć udział w Konkursie Wsadów.
– Czy nie potrzebujemy czasem jeszcze jednego wolnego miejsca w konkursie wsadów? – zapytała zawodniczka Chicago Sky.
Czołowy pierwszoroczniak
W najnowszym rankingu najlepszych pierwszoroczniaków, Jeremy Sochan zajął dziewiąte miejsce – adekwatne do tego, z jakim numerem wybrali go San Antonio Spurs. To bardzo dobra wiadomość, bowiem zawsze głośno mówiło się o tym, że Polak od początku raczej nie będzie gwiazdą. Miał być „długoterminową inwestycją”. Tymczasem już gra naprawdę świetnie.
W ostatnich meczach jego statystyki znacząco się poprawiły, ale te średnie od początku rozgrywek także są bardzo imponujące. W 48 meczach tego sezonu reprezentant Polski spędzał na parkiecie średnio 26 minut i w tym czasie zapisywał 10 punktów, 4,9 zbiórki, 2,5 asysty oraz 0,8 przechwytu.